czwartek, 3 lutego 2011

Niemoralna lektura o moralności

"Nie ma książek moralnych i niemoralnych. Są książki napisane dobrze lub źle." O. Wilde

Ta myśl ze wstępu do "Portretu Doriana Graya" niech będzie mottem dzisiejszej notki.
W Trinity College w Dublinie trwa właśnie tydzień Oscara Wilde'a. Z tej okazji zorganizowano wystawy, wykłady oraz przedstawienia - adaptacje sceniczne sztuk pana W. Miałam wielką przyjemność podziwiać jedną z nich w zeszłym roku - była to sztuka "The Importance of Being Earnest" w Gaiety Theatre w Dublinie.

Włączając się w tygodniowe obchody zaczęłam w końcu czytać poniższe tomiszcze:

Bounty Books, 2009,
ISBN 978-0-753709-13-9.

Słowo "tomiszcze" nie jest bezpodstawne - wolumin liczy sobie wszak zaledwie 856 stroniczek :-) , boć to dzieła wszystkie Wilde'a, dla ułatwienia w oryginale (i tak dobrze, że angielski, a nie irlandzki). Książka jest prezentem (znaczącym) od PzKE i pamiątką dublińskich (i okolicznych) emocji. Czytam wytrwale mimo braków leksykalnych. Nie łudzę się, że w tym tygodniu skończę lekturę, ale do niedzieli powalczę. Zaczęło się od razu od trzęsienia ziemi (jak u Hitchcocka) - pierwsza jest powieść "Picture of Dorian Gray". Ciekawe, co będzie dalej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz