wtorek, 28 czerwca 2011

Metafizyka prozy życia

Wczoraj była 70. rocznica urodzin Krzysztofa Kieślowskiego. Z tej okazji, zamiast obłudnych peanów w tv, która ignoruje Jego filmy i notorycznie zapomina o Jego istnieniu (nawet w rocznicę śmierci 13. marca) zaaplikowałam sobie film dokumentalny o Krzysztofie Kieślowskim, widzianym oczyma przyjaciół i współpracowników.

Still Alive - film o Krzysztofie Kieślowskim
scenariusz: Stanisław Zawiśliński
reżyseria: Maria Zmarz-Koczanowicz
ES MEDIA, 2005

W filmie Kieślowskiego wspominają: Zbigniew Preisner, Hanna Krall, Krzysztof Wierzbicki, Krzysztof Piesiewicz, Jerzy Stuhr, Agnieszka Holland, Wim Wenders, Tomasz Zygadło, Krzysztof Zanussi, Márta Mészáros, Janusz Skalski, Andrzej Titkow, Tadeusz Sobolewski, Irena Strzałkowskia, Sławomir Idziak, Dariusz Jabłoński, Jacek Petrycki oraz Irene Jacob, Juliette Binoche i Grażyna Szapołowska. To jeszcze nie wszyscy, bo i studenci, i tłumacze Kieślowskiego też snuli swoje wspomnienia.


Największe wrażenie zrobiły na mnie jednak słowa Hanny Krall, która wspominała o tym, że Kieślowski na poczatku swojego reżyserskiego życia lubił mówić, że w filmie oprócz tego, co widać musi być jakiś "naddatek" (metafizyka). I dodała, że jego późniejsze filmy to był tylko ten "naddatek". Bardzo mnie też zaskoczyło, jak opowiadała przebieg pewnego procesu twórczego - powstawanie filmu "Bez końca". Otóż reżyser najpierw mówił jej, że słyszy jakiś głos, który mówi do niego z ciemności. Przy kolejnym spotkaniu dodał, że jest to mężczyzna i nie żyje. Potem dochodziły kolejne elementy.


Jest zatem film, to jeszcze wspomnę o niedawno nabytej książce. Otóż i ona:

Krzysztof Kieślowski
Przypadek i inne teksty
opracowanie Hanna Krall
posłowie Tadeusz Sobolewski
Wydawnictwo Znak, Kraków 1998
ISBN 83-7006-702-6

Tom zawiera zbiór nowel filmowych (nie mylić ze scenariuszami), z których potem powstały scenariusze oraz filmy:
- Personel,
- Spokój,
- Amator,
- Przypadek.

*                  *                   *

Oglądam filmy Kieślowskiego, słucham Jego wypowiedzi, czytam Jego teksty i wciąż nie mogę się nadziwić, jak wiele one za każdym razem przynoszą znaczeń, emocji, refleksji. Dzięki Niemu czuję, że dotykam Tajemnicy. On już jej dotknął, już ją zna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz